27
mar
2019
0

Forma prawna działalności architektów

Jedną z największych bolączek każdego prawnika jest to, że najczęściej klient korzysta z jego usług zbyt późno. Klienci przychodzą do nas w chwili, gdy problem już powstał – i możliwe jest tylko minimalizowanie jego skutków. Tymczasem profilaktyka – jak to zwykle bywa – jest o wiele tańsza i łatwiejsza niż „leczenie”.

W naszej pracy zdarzają się rzeczy niespodziewane, ale są także scenariusze, które powtarzają się regularnie. I tak dość regularnie mamy do czynienia z architektami, wobec których klient zgłosił roszczenie. Ich historie są różne: „popełniłem błąd”, „za bardzo zaufałem pracownikowi, który mnie zawiódł”, „to są oszczerstwa, projekt był doskonały”. Są wśród nich młodzi i starzy; rozpoznawalne marki i wschodzące gwiazdy. Łączy ich to, że przychodzą, mówią „mamy problem” i oczekują, że go rozwiążemy od ręki. Dodatkowo, bardzo często pytają, co im grozi i jakie konkretnie ryzyko ponoszą.

Kwestia odpowiedzialności i ryzyka zawsze jest inna i zależy w dużej mierze od tego, w jakiej formie organizacyjno-prawnej architekt wykonuje zawód. Dlaczego to jest tak ważne? Jak się bowiem okazuje, jeden klient kładzie w sporze na szalę swoją reputację, drugi – nie tylko reputację, ale także dorobek całego życia. Co jednak istotniejsze – różnica między nimi wynika z decyzji, które podjęli często całkowicie nieświadomie.

Formy działalności architektów

Zawód architekta może być wykonywany w dowolnej formie, ale w praktyce spotykamy się głównie z następującymi formami prowadzenia działalności:

– indywidualna działalność gospodarcza;

– spółka partnerska;

– spółka z ograniczoną odpowiedzialnością;

– umowa o pracę.

Z naszego doświadczenia wynika, że wybierając jedną z tych form prowadzenia działalności, architekci najczęściej kierują się względami podatkowymi lub po prostu wybierają taką formę, która wymaga od nich spełnienia najmniejszej ilości formalności. Tymczasem wybór takiej, a nie innej formuły, ma dalekosiężne konsekwencje. Do najważniejszych należy zakres odpowiedzialności finansowej za zaciągnięte zobowiązania – i odpowiedzialności własnym majątkiem za popełnione błędy.

I tak – w przypadku indywidualnej działalności gospodarczej – architekt odpowiada względem wierzycieli całym swoim majątkiem. Odpowiedzialność ta dotyczy przy tym całego majątku architekta, bez jakiegokolwiek rozdzielania na majątek prywatny czy związany z prowadzeniem działalności. Co ważne – w takim przypadku wierzyciel może od razu skierować swoje roszczenia do majątku prywatnego architekta, pomijając na przykład aktywa wchodzące w zakres prowadzonego przedsiębiorstwa. Jak widać, w tym przypadku prostota i niskie koszty okupione są sporym dodatkowym ryzykiem.

Z kolei spółka partnerska jest ze swojej istoty „skrojona” pod wykonywanie wolnych zawodów – w tym zawodu architekta. Podobnie jak w przypadku indywidualnej działalności, w ostatecznym rozrachunku za zobowiązania odpowiadają partnerzy. Jednakże są też i istotne różnice. Przede wszystkim odpowiedzialność wspólników jest subsydiarna – wspólnicy ponoszą odpowiedzialność dopiero w chwili, gdy wierzyciel nie jest w stanie zaspokoić się z majątku spółki. Nie chroni to co prawda architekta przed poniesieniem odpowiedzialności z majątku prywatnego, ale powoduje, że wierzyciel musi w pierwszej kolejności zaspokoić się ze składników przedsiębiorstwa.

Dodatkowo przepisy o spółce partnerskiej chronią partnerów częściowo przed konsekwencjami błędów popełnianych przez ich wspólników. Zobowiązania wspólników dzielą się bowiem na dwie grupy. W ramach pierwszej kategorii wszyscy partnerzy ponoszą odpowiedzialność za zobowiązania spółki powstałe w wyniku czynności nie związanych z wykonywaniem wolnego zawodu (mowa tutaj o ogólnych zobowiązaniach wynikających np. z wynajmu biura, zatrudniania pracowników lub zaciągnięcia kredytu; w tej grupie odpowiedzialność partnerów jest pełna). Do drugiej natomiast grupy należą zobowiązania związane z wykonywaniem wolnego zawodu – jeśli chodzi o te zobowiązania, to każdy partner odpowiada bez ograniczenia całym swoim majątkiem za zobowiązania spółki powstałe w związku z wykonywaniem przez niego wolnego zawodu w spółce, jak również ponosi odpowiedzialność za zobowiązania spółki będące następstwem działań lub zaniechań osób zatrudnionych przez spółkę na podstawie umowy o pracę lub innego stosunku prawnego, które podlegały jego kierownictwu przy świadczeniu usług związanych z przedmiotem działalności spółki. Oznacza to, że partnerzy nie ponoszą co do zasady odpowiedzialności finansowej za zawodowe błędy swoich wspólników. Powoduje to, że spółka partnerska może być swego rodzaju wehikułem kosztowym, w ramach którego architekci prowadzą wspólną działalność w celu zaoszczędzenia kosztów operacyjnych związanych np. z wynajmem biura itp., zachowując jednocześnie swoją odrębność i odpowiedzialność zawodową.

Trzecią, niezwykle popularną formą prowadzenia działalności gospodarczej przez architektów, jest spółka z ograniczoną odpowiedzialnością. Model ten jest przy tym najbezpieczniejszy w perspektywie odpowiedzialności finansowej architekta-wspólnika za zobowiązania wynikające z realizowanych kontraktów. Zgodnie bowiem z podstawową zasadą, wspólnicy spółki z ograniczoną odpowiedzialnością nie odpowiadają za jej zobowiązania. Wierzyciele spółki nie mają możliwości sięgnięcia do majątku osobistego wspólników, nawet jeśli majątek spółki nie wystarcza na zaspokojenie zobowiązań (chociaż odpowiedzialność mogą ponosić np. członkowie zarządu).

Wreszcie umowa o pracę – pod wieloma względami bywa najmniej atrakcyjną formą wykonywania zawodu architekta, równocześnie jednak zapewnia względne bezpieczeństwo jeśli chodzi o odpowiedzialność. W przypadku takiego architekta odpowiedzialność finansowa związana z realizowanymi kontraktami nie odbiega od odpowiedzialności zwykłego pracownika i co do zasady ogranicza się do trzykrotności jego wynagrodzenia za pracę. Architekt taki wykonuje pracę w celu realizacji zlecenia, którego formalnym adresatem jest jego pracodawca. Zatem architekt jako taki nie jest stroną umowy np. o wykonanie dokumentacji projektowej, a w efekcie nie ponosi z tego tytułu nieograniczonej odpowiedzialności finansowej prywatnym majątkiem – przedmiotową odpowiedzialność ponosi przede wszystkim jego pracodawca.

Odpowiedzialność dyscyplinarna

Należy przy tym zastrzec, że mowa jest tutaj o odpowiedzialności stricte kontraktowej. Niezależnie od niej występują bowiem również inne rodzaje odpowiedzialności architektów takie jak np. odpowiedzialność deliktowa, odpowiedzialność zawodowa w budownictwie, odpowiedzialność dyscyplinarna lub odpowiedzialność karna – architekt może ponosić każdy z tych rodzajów odpowiedzialności niezależnie od formy, w jakiej prowadzi działalność.

Oczywiście zakres odpowiedzialności nie jest jedynym czynnikiem, który należy brać pod uwagę decydując się na wybór formy organizacyjno-prawnej prowadzonej działalności. Chociażby wspomniane wyżej aspekty podatkowe są równie istotne. Ważne jest natomiast, aby podejmować decyzje w sposób świadomy. Łatwo powiedzieć, że „mnie ten problem nie dotyczy” – jestem profesjonalistą i świadczę usługi najwyższej jakości. Nasze doświadczenie pokazuje, że nawet najlepszym zdarzają się potknięcia, w tym też każdemu zdarza się zatrudnić słabego czy nierzetelnego pracownika.

Warto o tym pamiętać – w końcu lepiej unikać problemów, niż minimalizować ich konsekwencje.

Skomentuj